Porządków nie zbyt dużo, bo dbacie o ogródek prawie na każdej przerwie. Dosadziliśmy i posialiśmy kwiatki, które przynieśliście z domu. Pan Stasiu podarował nam kwietnik zrobiony z palet i pomalowany na żółto. Trochę bylo zamieszania z jego wkopaniem, ale Kacper P. świetnie sobie z tym zadaniem poradził. Okazało się, że Kacper S. dostrzegł rzodkiewkę, która nadawała się do spróbowania :)
Pani Małgosia miała dobry pomysł i przyniosła nam świeżo upieczonego "murzynka" (przepis dla chętnych znajduje się tu...
Nasz ogródek prezentuje się teraz tak:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz